Ja już nie wiem, o co im chodzi.
Jarosław Kaczyński na zjeździe Rodziny Radia Maryja - mówiąc oględnie - przegiął. Bo co niby miało oznaczać zachowanie byłego premiera i szefa największej partii opozycyjnej? Kaczyński jak lichy PR-owiec zachęcał do kupna komórki. Czy lata w polityce niczego PiS-u nie nauczyły? Niechęć tej większości, dzięki której sie wygrywa wybory, do Radia Maryja jest silniejsza niż wierność słuchaczy Rydzyka. Aż mi się nie chce wierzyć, ze wytrawny polityk mógł popełnić taki błąd.
I do tego ten Mularczyk. A można było o wierszyku Brzechwy powiedzieć inaczej, zdystansować się od głupiej wypowiedzi redemptorysty. Bo głupia była, choć pewnie nie miała być obraźliwa.
Sęk w tym, że cokolwiek byśmy nie mówili o tzw. niektórych mediach, to jednak z tymi mediami po prostu liczyć się trzeba. Albo w tą, albo w tamtą, panie Kaczyński!
Oni naprawdę chcą przegrać wybory.
PS. To na szybko, bo wakacje trwają, a wiśnie z działki rozpaczliwie domagają się wylądowania w cieście.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz