środa, 19 maja 2010

Idealny kandydat!

Miała być smutna kampania - tak przynajmniej prognozowali niektórzy publicyści. Inni mówili o kampanii agresywnej. Tymczasem mamy kampanię bardzo zabawną.
Andrzej Chyra, aktor, znany m.in. z roli w najgorszym polskim filmie wszechczasów "Samotność w sieci" oraz z sikania w miejscach publicznych (w każdym razie tak donosił Pudelek), nie ma pojęcia, jak ma na imię jego kandydat. Bronisława Marię przechrzcił na Władysława. Freud by powiedział, że pewnie mu się Bartoszewski marzy jako prezydent. Przypomniała mi się śliczna anegdotka sprzed 20 lat, gdy komitet wyborczy Kornela Morawieckiego zbierał podpisy. "Aaaaaa, Kornel Mazowiecki? Podpiszę!" - wołali potencjalni wyborcy. Na kogo zagłosowali - to inna inszość.
Bronek ma też ciekawą strategię w kwestii historycznych przemówień. Lata obserwacji sprawiły, iż odkrył, że woda ma to do siebie że spływa. Zupełnie jak wąsy, które mają to do siebie, że odrastają.
Bronek jest też niezwykle nowoczesny, ponieważ korzysta z Wikipedii i wcale się tego nie wstydzi. Istnieje prawdopodobieństwo, że Bronek jest tak nowoczesny, że sprawdza co rano w Internecie, jak dziś wygląda i czy musi przystrzyc wąsy.
Kandydat PO jest tak nowoczesny, że nawet ma aparat fotograficzny - doniósł o tym Grzegorz Schetyna. Porzucił dubeltówkę, dzięki której ma imponującą kolekcję rogów. Żeby było ciekawiej, Magdalena Środa oświadczyła, że ma większe zaufanie do miłośnika zwierząt niż do myśliwego. Te rogi Bronkowi wypomina Partia Ochrony Zwierząt, nazywając myśliwych - nawiasem mówiąc, zupełnie jak Marek Majewski Kaczyńskiego - psychopatami.
Do tego wszystkiego Bronek jest nie tylko nowoczesny, ale także bardzo rodzinny, bo ma pięcioro dzieci, a Kaczyński ma tylko kotka. Swoją drogą, Bronek jest wyjątkowy, bo jako ojciec rodziny nie jest kobietą, bezdzietnym, singlem ani gejem, czyli reprezentuje najzdrowszą część społeczeństwa (czytaj: żonatym, dzieciatym i heteroseksualnym ojcem rodziny). Nic, tylko wybierać, narodzie!
Bronka popierają przecież wybitne postaci, np. pan generał Wojciech Jaruzelski, jeden z naszych największych przywódców, a to się bardziej liczy niż zdanie pani, która nigdy nie była harcerką.
Bronek jest także normalny. Nie tylko dlatego, że nie ma charyzmy, bo tę, jak już ustalił Marek Majewski, mają psychopaci. Bronek nie odróżnia też stanu wyjątkowego od stanu klęski żywiołowej. Nie za bardzo też zna Konstytucję, a przecież żaden normalny człowiek Konstytucji znać nie powinien. Czyż nie?

A tymczasem Jarosław Kaczyński agresywnie milczy i ukrywa kota w pianinie, które za nim stoi. Narodzie, czy chcesz kota w pianinie? Czy chcesz kota w wazonie? Czy chcesz kota w czajniczku?!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz